Dla mnie Kamil Yoga w tej chwili to tez najwieksze wyzwanie z ktorym za jakies 30 minut sie zmierze, za pierwszym razem byla porazka zobaczymy jak bedzie teraz. Pozniej rowerek i dzien treningowy zaliczony 🙂
Na poczatku kazdy mysli,ze Yooga bedzie „jak wysiusiac dziurke w sniegu”..heheh Kiedy przychodzi co do czego kazdy wymieka, sztuka jest wytrwac. Ludzie omijaja Yoge nie dlatego, ze jest nudna, czym najczesciej sie tlumacza a trudna 🙂 Bardzo sie ciesze, ze podejmujesz sie wyzwania 🙂 Pozdrawiam
wzielam sie na powaznie za siebie i teraz codziennie nacisne play bo mam juz dosyc swego zycia, obzarstwa, klopotow z wyproznieniem, depresja i reszta tego syfu.Jesli sie nie ogarne jak to mowi Ewelinka to ani lekarz ani nikt inny mi nie pomoze.Postanowilam ze bede robic 10 min trainer ale wszystkie serie czyli ogolnie 30 min cwiczen.Jest ciezko i bedzie ciezko ale mam nadzieje ze bede inna osoba czyli silniejsza psychicznie,zdrowa i nastepne wakacje spedze na plazy w Turcji bez zaslaniania cellulitu i ze w koncu zaloze spodniczke ktora nie nosilam 10 lat.
Ewelinko a ja mam takie pytanie…jak wyglądał Twój pierwszy dzień z P90X?
Nacisnęłam play, a po 15 min pauze…Tam są same „pompki” i podciąganie (Chest & Back)…gdzie moje rączki nie są w stanie zrobić nawet pół damskiej pompki:P Jak to przeżyć? Może i nie mam nadwagi, ale mam wrażenie, że ważę przynajmniej tonę jak tylko próbuję się podnieść w górę…
Trzeba uzbroic sie w cierpliwosc. Robic tyle ile jest sie w stanie. Trzeba modyfikowac cwiczenia, pomagajac sobie kolanami przy pompkach a krzeslem przy podnoszeniu na drazku. Z kazdym tygodniem bedzie coraz lepiej. Nikt na poczatku nie jest mistrzem, prawda?
Ja cwiczen z drazkiem na razie nie robie bo go nie mam, pompki robie na kolanach bo przy wadze 114 kg i zerowych miesniach po prostu nie jestem w stanie 😉
Dzis joga mnie pokonala. Bylem pelen wiary w siebie, zostala ona rozszarpana na strzepy 😦
Nie mam pojecia czy i jak robic joge dalej, z tego co widze to Stretch jest podobny wiec pewnie dam sobie spokoj albo zastapie czyms innym, poniewaz o ile inne treningi robie przynajmniej w 50% to Joge ok 10% a moze i mniej. Doradzcie cos prosze.
Heh spokojnie i małymi kroczkami do celu. Ja jak pierwszy raz doszedłem do „świecy” to utrzymałem się może z 3 sek, później to co zaczęli wyprawiać wywołało tylko uśmiech na mojej twarzy a nie niezadowolenie.
Głowa do góry, za każdym razem kiedy naciągasz mięśnie wiedz że za tydzień moment w którym już nie dawałeś rady z bólu będzie coraz dalej aż w końcu całkiem zniknie.
Tak samo jak miałem z bieganiem: wyszedłem na dwór, przebiegłem 4 min truchtem i myślałem że wypluję płuca.
Czy się zniechęciłem ? właśnie że nie ! poszedłem następnego dnia i przebiegłem 4min i 30 sek nim opadłem z sił…. Małymi kroczkami stary a damy radę. Teraz biegam po 30 – 60 min i jakby ktoś mi powiedział pół roku temu że będę truchtał przez godzinę to bym go wyśmiał…. a tu proszę…wystarczy zacisnąć poślady i postawić sobie cel do którego dążymy…. bo przecież każdy z nas ma jakiś cel, mam rację ? …..
Goood night all !
DZIEKI ZA TEN WPIS!!!! DODAM TYLKO: AMEN!!! Swieta Prawda!!!!
Ja dzis tez Shoulders and arms. Jutro zapałek nie bede mogl zapalic cos czuje 🙂
Dobrej nocy
hehe 🙂 To juz do wyra by miesnie zregenerowac 🙂
Ja skończyłem Yoge i wciąż nie mogę się nadziwić co oni robią tam ze swoimi ciałami …
Może kiedyś ….
Good night !
Dla mnie Kamil Yoga w tej chwili to tez najwieksze wyzwanie z ktorym za jakies 30 minut sie zmierze, za pierwszym razem byla porazka zobaczymy jak bedzie teraz. Pozniej rowerek i dzien treningowy zaliczony 🙂
Pozdrawiam
Na poczatku kazdy mysli,ze Yooga bedzie „jak wysiusiac dziurke w sniegu”..heheh Kiedy przychodzi co do czego kazdy wymieka, sztuka jest wytrwac. Ludzie omijaja Yoge nie dlatego, ze jest nudna, czym najczesciej sie tlumacza a trudna 🙂 Bardzo sie ciesze, ze podejmujesz sie wyzwania 🙂 Pozdrawiam
Cierpliwosci!
Pytanko mam: dzień 7 – Rest or X Stretch – czyli albo dzień wolny robię albo Stretch, tak? Od czego to zależy? Jak mam to rozumieć?
Masz wybor, rozciaganie badz odpoczynek. Sam decydujesz co robic.
wzielam sie na powaznie za siebie i teraz codziennie nacisne play bo mam juz dosyc swego zycia, obzarstwa, klopotow z wyproznieniem, depresja i reszta tego syfu.Jesli sie nie ogarne jak to mowi Ewelinka to ani lekarz ani nikt inny mi nie pomoze.Postanowilam ze bede robic 10 min trainer ale wszystkie serie czyli ogolnie 30 min cwiczen.Jest ciezko i bedzie ciezko ale mam nadzieje ze bede inna osoba czyli silniejsza psychicznie,zdrowa i nastepne wakacje spedze na plazy w Turcji bez zaslaniania cellulitu i ze w koncu zaloze spodniczke ktora nie nosilam 10 lat.
Ewelinko a ja mam takie pytanie…jak wyglądał Twój pierwszy dzień z P90X?
Nacisnęłam play, a po 15 min pauze…Tam są same „pompki” i podciąganie (Chest & Back)…gdzie moje rączki nie są w stanie zrobić nawet pół damskiej pompki:P Jak to przeżyć? Może i nie mam nadwagi, ale mam wrażenie, że ważę przynajmniej tonę jak tylko próbuję się podnieść w górę…
Trzeba uzbroic sie w cierpliwosc. Robic tyle ile jest sie w stanie. Trzeba modyfikowac cwiczenia, pomagajac sobie kolanami przy pompkach a krzeslem przy podnoszeniu na drazku. Z kazdym tygodniem bedzie coraz lepiej. Nikt na poczatku nie jest mistrzem, prawda?
Ja cwiczen z drazkiem na razie nie robie bo go nie mam, pompki robie na kolanach bo przy wadze 114 kg i zerowych miesniach po prostu nie jestem w stanie 😉
Dzis joga mnie pokonala. Bylem pelen wiary w siebie, zostala ona rozszarpana na strzepy 😦
Nie mam pojecia czy i jak robic joge dalej, z tego co widze to Stretch jest podobny wiec pewnie dam sobie spokoj albo zastapie czyms innym, poniewaz o ile inne treningi robie przynajmniej w 50% to Joge ok 10% a moze i mniej. Doradzcie cos prosze.
Moze to Cie zmotywuje by joge jednak cwiczyc!!
Heh spokojnie i małymi kroczkami do celu. Ja jak pierwszy raz doszedłem do „świecy” to utrzymałem się może z 3 sek, później to co zaczęli wyprawiać wywołało tylko uśmiech na mojej twarzy a nie niezadowolenie.
Głowa do góry, za każdym razem kiedy naciągasz mięśnie wiedz że za tydzień moment w którym już nie dawałeś rady z bólu będzie coraz dalej aż w końcu całkiem zniknie.
Tak samo jak miałem z bieganiem: wyszedłem na dwór, przebiegłem 4 min truchtem i myślałem że wypluję płuca.
Czy się zniechęciłem ? właśnie że nie ! poszedłem następnego dnia i przebiegłem 4min i 30 sek nim opadłem z sił…. Małymi kroczkami stary a damy radę. Teraz biegam po 30 – 60 min i jakby ktoś mi powiedział pół roku temu że będę truchtał przez godzinę to bym go wyśmiał…. a tu proszę…wystarczy zacisnąć poślady i postawić sobie cel do którego dążymy…. bo przecież każdy z nas ma jakiś cel, mam rację ? …..
Goood night all !
DZIEKI ZA TEN WPIS!!!! DODAM TYLKO: AMEN!!! Swieta Prawda!!!!